środa, 12 lutego 2014

Rozdział 15 ~ "Niedosekszony wampir."

Słońce wdarło się przez zasłony do pokoju Damona. Ziewnęłam przeciągle i otworzyłam oczy. Zdziwiłam się gdy nie zastałam Damona w pokoju. Byłam strasznie szczęśliwa. Damon ubiegłej nocy pokazał mi jak bardzo mnie kocha i to było powodem mojego szczęścia, które nie będzie trwało wiecznie. W końcu Ashley i Marcus przyjdą po mnie. Jednak może są wciąż przekonani, że nie żyje? Miejmy taką nadzieje. Spojrzałam na drzwi, które właśnie się otworzyły. Do pokoju wszedł Damon w jednej ręce trzymając śniadanie, a w drugiej moje ubrania i bielizne? Skąd on to wziął?
-Skąd masz moje ciuchy?-spytałam unosząc brwi.
-Byłem u ciebie w pokoju. Nie wiedziałem, że posiadasz taką bieliznę. -uniósł na jednym palcu krwistoczerwoną koronkową bielizne, którą kiedyś dostałam od mamy. Na moje policzki wpłynął rumieniec.-Podoba mi się. Jest strasznie seksowna.-zamruczał i odłożył ciuchy i śniadanie. W wampirzym tempie znalazł się przy mnie.
-Witaj, księżniczko.-szepnął i musnął moje wargi. Nie będąc wystarczająco zadowolona wplątałam palce w jego włosy i spowrotem przysunęłam do swoich ust. Zaśmiał się głośno i zaczął mnie całować. Nasz delikatny pocałunek stał się bardzo gwałtowny, aż podniecający. Jęknęłam czując jego palce w sobie. Dyszałam głośno do jego ust, nie nadąrzając za całowaniem, a on nadal sprawiał mi roszkosz swoimi palcami. Ostatni jęk wydobył się z moich ust, a zaraz potem fala rozkoszy rozlała się po moim brzuchu. Damon ostatni raz musnął moje wargi, a zaraz potem położył na szafce moje śniadanie.
-Jesteś niedosekszony.-wyszeptałam, podnosząc się do pozycji siedziącej. Damon zaśmiał się na słowo jakiego użyłam.
-Niedosekszony?-powtórzył. Kiwnęłam głową.- W takim razie jestem bardzo niedosekszony i będę używać mojego niedosekszenia na tobie, kochanie
-Skąd wiesz, że ci na to pozwole?-spytałam unosząc brwi. Chwyciłam jednego naleśnika i zwijając go w rulon ugryzłam.
-Podoba ci się to.-wyszczerzył zęby w uśmiechu.
-No i co z tego?Jesteś niedosekszonym wampirem.-zachichotałam. Wstałam z łóżka. Chwyciłam ciuchy i udałam się w strone łazienki. Nagle Damon znalazł się przede mną.
-Gdzie idziesz?-warknął udając złego.
-Pod prysznic.
-Idę z tobą.
-Nie, nie idziesz. Niedosekszone wampiry nie mogą chodzić ze swoimi partnerkami pod prysznic.-zachichotałam.
-I tak pójdę z tobą.-warknął.
-Nie.
-Tak.
-Nie.
-Tak.
-Nie.
-Tak.
-Nie.
-Kocham cię.
-Damon...-westchnęłam.-Też cię kocham, ale nie pójdziesz ze mną pod prysznic.
-Dlaczego?-oburzył się i założył ręce na piersi. Jak dziecko.
-Jeszcze mnie zgwałcisz czy coś.
-Kusząca, a zarazem podniecająca propozycja.-dotknął moich dłoni i splótł ze sobą nasze palce. Uśmiechnął się słodko i pocałował mój nos.
-Och, no dobra choć.-westchnęłam i pociągnęłam go w strone łazienki. Puściłam wodę i weszłam pod gorący strumień  wody. Chwile potem obok mnie znalazł się Damon. Nagi Damon.
-Jesteś taka cudowna.-szepnął mi do ucha.-Tak bardzo mam na ciebie teraz ochotę.-zamruczał i przygryzł moją wargę.  
-Nie wiem czy ci pozwolę.
-Nie ukrywajmy tego. Już jesteś podniecona.-szepnął. Miał racje. Tak na mnie działa.
-Mój kochany, niedosekszony wampir.-musnęłam jego wargi. Złączyłam nasze usta w pełnym podniecenia pocałunku. Damon podniósł mnie, tak iż oplotłam swoje nogi wookół jego tali, poczym przyparł mnie do zimnych kafelek. Nagle mi się coś przypomniało.
-Pamiętasz jak Caroline znalazła nas w takiej pozycji?
-Tak.-sapnął, a zaraz potem jego wielki penis wbił się we mnie,aż po same jądara. Krzyknęłam i wbiłam swoje paznokcie w jego plecy.
-C..o chciałeś wte..dy zrobić?-wyjąkałam. Damon zaczął rytmicznie poruszać swoimi biodrami. Coraz trudniej było mi zaczerpywać regularnie oddechy, więc teraz jęczałam z rozkoszy.
-To co robię teraz.-sapnął.

                          &

Nie potrafie pisać porno.


CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWACJA.

3 komentarze:

  1. Tam było słowo na 'p'!!!!!! Hohoho! Nie da się tego rozdziału wziąć na poważnie. Będę niczym krytyk opowiadańowy. :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. super....
    czekam na nowy rozdział... :D

    OdpowiedzUsuń